Która muzyka jest lepsza? Ta tworzona kiedyś czy obecnie? Jednak, gdy mówimy o przeszłości, to jaki okres mamy dokładnie na myśli. Lata 90, 80 czy może muzyka przedwojenna? Ciągle trwa konflikt pokoleń.
Ludzie np. po trzydziestym roku życia starają się wytłumaczyć współczesnej młodzieży, że kiedyś zespoły to tworzyły z serca, przekazywały jakieś wartości, miały w tym wszystkim jakiś wyższy cel. Natomiast po przeciwnej stronie podobnych lub wręcz takich samych argumentów używają młodzi ludzie, aby bronić słuchanej przez nich twórczości. Żeby było jeszcze ciekawiej, to możemy w miejsce młodzieży wstawić trzydziestolatków, a pozycję osób starszych przejmą ich rodzice. I wymiana zdań będzie taka sama. Chyba nie raz każdy z nas, słyszał od mamy bądź taty, że tego, co właśnie w tej chwili słuchamy to jakiś jazgot i bezsensowny krzyki aż uszy od tego więdną. Próba wytłumaczenie, iż wcale tak nie jest, zwykle kończy się porażką.
Dzisiaj popularny jest rap. Jest tworzona głównie przez młodych dla młodych. Oczywiście są artyści dobiegający 40 lat, ale w większości nie cieszą się już taką popularnością jak nowe twarze na scenie. Taki, a nie inny target tej muzyki, sprawia, że opisuje ona problemy nastolatków lub traktuje właśnie o tym, co tę grupę docelową interesuje. Przykładowo znajdziemy tam utwory o tym, że raper ma mnóstwo pieniędzy, ciągle imprezuje i nosi ubrania od najlepszych projektantów. Ma czasem, choć po części pokrycie z rzeczywistością, a poza tym odbiorcy mogą choć przez chwilę poczuć smak takiego życia. I dobrze, może tak być. Mamy przecież wolność słowa. Jednak, gdy słucha tego osoba, powiedzmy dwa razy starsza od wykonawcy, mająca rodzinę na głowie to, po prostu nie jest w stanie utożsamić się z wartościami przekazywanymi w takich utworach. Raczej sięgnie po zespoły, piszące teksty o tematyce bliższej jej życiu.
Każdy rodzaj muzyki jest przypisany to pewnego okresu. Ludzie przecież ciągle się zmieniają, więc to, co tworzą również. Często wracają nam miłe wspomnienia z życia związane z danym utworem bądź zespołem. Przypisujemy je konkretnym wydarzeniom, ważnym dla nas samych. To sprawia, że je idealizujemy. Poza tym nie oczekujmy, że nastolatek będzie chciał słuchać zespołów sprzed 40 lat, ponieważ jego tata ich słuchał. Weźmy pod uwagę, że nawet dekadę temu świat wyglądał zupełnie inaczej, a co dopiero kilkadziesiąt lat wstecz. Inny świat równa się inna muzyka. Oddaje ona przecież ducha czasu, w którym powstała. Na szczęście było, jest i będzie tak dużo zespołów, artystów solowych, po prostu ludzi tworzących muzykę, że każdy znajdzie coś dla siebie niezależnie, kiedy się urodził.