Chociaż drogie i markowe ubrania cieszą się u nas sporą popularnością, second-handy też przeżywają okres swojej świetności. Co takiego kryje się pod płaszczem używanych ubrań? To nie zawsze znoszone i zniszczone ciuchy, które ktoś wrzucił do kontenera, to często bardzo dobrze zachowane, uprane i wypracowane ubrania, często markowe, które możemy dostać za parę złotych. Wystarczy tylko chcieć poszukać.
Awersja do second-handów
To bardzo częste zjawisko, pojawiające się zwłaszcza wśród młodzieży. Żyjemy w kraju, gdzie od lat panuje konsumpcjonizm, jesteśmy dosłownie zalewani reklamami, a wiele osób z naszego środowiska żyje po to, by cały czas mieć najnowsze modele samochodów czy telefonów. Nic więc dziwnego w tym, że młodzi ludzie wolą kupić nowe ubranie, aktualnie modne i najlepiej markowe, niż iść buszować w lumpeksach w poszukiwaniu czegoś, co nie tylko im się spodoba, ale co będzie w ich rozmiarze. Zdarza się też, że osoby chodzące w odzieży z drugiej ręki są wyśmiewane czy wytykane palcami.
Małe koszty, dobra jakość
Warto zagłębić się jednak w ten temat. W każdym mieście jest przynajmniej kilka second handów, a one często oferują klientom dokładnie przejrzaną i przygotowaną na sklep odzież. Często możemy natknąć się na ubrania z metkami naprawdę porządnych i znanych marek, które kupujemy znacznie taniej, niż nowe produkty. Zależnie od sklepu możemy trafić na dwa rodzaje: odzież wycenioną i odzież na wagę. Warto zdecydować się na to pierwsze rozwiązanie, choć jest droższe, rzadziej trafiają tam brudne czy zniszczone ubrania, z czego też wynika ich cena.
Second handy na początku sezonu
Wprawieni w bojach szperacze wybierają się do tych sklepów zaraz po dostawie. Dzięki temu mają dostęp do najlepszych perełek, często markowych, ze metką i kupują je za grosze. Takie ubrania można potem próbować odsprzedać za większe pieniądze, ale lepiej robić zakupy czysto pod siebie. Na początku sezonu najłatwiej znaleźć coś odpowiedniego. Towar jest wtedy jeszcze nieprzebrany, ubrania nie są pobrudzone przez klientów i mamy pełen wybór. Z czasem oczywiście towaru zacznie być mniej i zostaną nam tylko resztki z dostawy. Najlepiej rozejrzeć się w kilku sklepach, aby dać sobie większy wybór.
